Kilka słów o sprawach w toalecie

27 października 2017

Złe nawyki związane z załatwianiem potrzeb fizjologicznych prowadzą do wielu niepożądanych konsekwencji. Osłabienie mięśni dna miednicy, obniżenie narządów wewnętrznych, zaparcia, wysiłkowe nietrzymanie moczu, wypadanie macicy itd. Okazuje się, że większość z nas załatwia się w nieprawidłowy sposób. Zmieniliśmy naturalną pozycję na siedzenie na sedesie i niepotrzebnie pospieszamy sprawę. Nie mamy pojęcia, że w toalecie podciągamy nie tylko majtki 😉

No to po kolei: siusiamy 😀

Tu najważniejsze: nie wolno przeć! Siadamy na sedesie – do oddawania moczu siadamy z miednicą prosto i powoli rozluźniamy mięśnie dna miednicy. Jest to sygnał dla pęcherza do rozpoczęcia wypróżniania. Nie pospieszamy, czekamy aż wszystko samo wyleci. Proste? Teoretycznie tak. Niestety, nikt nam o tym nie mówi, dlatego większość osób idzie do toalety i prze na pęcherz żeby pokonać napięcie dna miednicy.

Dwójeczka, czyli dłuższe posiedzenie.

Do wydalania stolca pozycja powinna być kuczna, albo przynajmniej z podwiniętą miednicą. Najłatwiej postawić sobie stołeczek (albo dwa) po bokach toalety i na nich postawić stopy. Kąt naszej miednicy zmieni się ułatwiając nam wypróżnianie. Teraz uwaga! Tu też staramy się nie przeć. Jeśli masz problemy z wydaleniem stolca to zastosuj wcześniej czopek glicerynowy lub niewielką lewatywę (ludzkie sprawy). Parcie tylko pogorszy sprawę i z czasem będzie coraz trudniej. W czasie wydalania możesz poruszać miednicą do przodu i do tyłu co pomoże jelitu przesuwać niechciane odpadki.

No dobrze, udało się. Część higieniczna za nami, wstajemy i podciągamy… najpierw mięśnie dna miednicy. W tym celu  napnij je podciągając całe dno do góry na kilka sekund, delikatnie rozluźnij. Teraz możesz się ubrać i opuścić to przyjemne miejsce ciszy i spokoju 😀